S.N.O.W. – reaktywacja
28 sierpnia 2022Czym jest S.N.O.W.? To Syndrom Nabytej Odporności (na) Wiedzę – S.N.O.W. . Po wielu latach, choroba wróciła. Kolejni „dziennikarze” padają jej ofiarą.
Oto kolejny przykład tekstu autorstwa ofiary S.N.O.W.
Jakie są symptomy choroby? Zanim pozwolę je sobie omówić i zaproponować terapię chciałbym zwrócić waszą uwagę na fragment tekstu, który tak naprawdę wszystko tłumaczy:
Cytat nr 1 „Kwestia mandatów od straży miejskiej wzbudza duże poruszenie. Ludzie nie znają szczegółowo uprawnień strażników. Dlatego każdy uczestnik ruchu drogowego powinien wiedzieć, że straż miejska ma prawo do wystawiania mandatów. Za co kierowca może zostać ukarany?” (podkreślenie własne)Ludzie nie znają szczegółowo uprawnień strażników? Każdy z nas mógłby się z tym zgodzić niemal natychmiast. A skoro ludzie, to i „dziennikarz”, który powyższy „tekst” popełnił.
Ad meritum.
Cytat nr 2 „Od lat funkcjonuje przekonanie, że straż miejska nie ma zbyt wielu uprawnień. Nie jest to prawda. Odpowiednie akty prawne sprawiają, że mandat od straży miejskiej można dostać za szereg przewinień.
Reguluje to art. 95 §4 kodeksu wykroczeń. Zgodnie z jego treścią odpowiedni minister może wydać rozporządzenie, które uprawnia funkcjonariuszy określonego organu do nakładania grzywien.Drogi panie „dziennikarzu” art. 95 Kodeksu Wykroczeń składa się z jednego zdania i dotyczy wykroczenia polegającego na prowadzeniu pojazdu bez wymaganych dokumentów.
Natomiast kwestię, o której zechce pan pisać reguluje art.95 § 4 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
Pomylić dwie ustawy? Kiedy publikuje się w ogólnopolskim portalu o wielkich aspiracjach, wypadałoby znać takie pojęcie jak „research” i tak przy okazji potrafić zadawać właściwe pytania wyszukiwarce.
Ile błędów dyskwalifikuje tekst o charakterze informacyjnym?
Redaktor odpowiedzialny mógłby powiedzieć „błędów ci u nas pod dostatkiem, ale i te przyjmujemy jako gwarancję przyszłej „klikalności””. Liczę, że Henryk Sienkiewicz (gdyby żył) wybaczyłby mi tę kulawą parafrazę.
Cytat nr 3 „Aktualnie obowiązuje rozporządzenie z dnia 17 listopada 2003 roku wydane przez ówczesnego szefa resortu spraw wewnętrznych. Na jego mocy straż miejska może wystawiać mandaty.
Stawiam koniak przeciwko jogurtowi, że „dziennikarz”, którego „dzieło” komentuję, nie czytał ROZPORZĄDZENIA MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego, a jeżeli czytał, to go nie zrozumiał.
Dlaczego ? Gdyby było inaczej, to nie napisałby, że na podstawie powyższego rozporządzenia strażnicy są uprawnieni do nakładania mandatów. Nie napisałby, ponieważ to Rozporządzenie określa katalog wykroczeń, za które strażnicy mogą nakładać grzywny w drodze mandatu karnego.
Uprawnienia do nakładania grzywien wynikają z art. 12 ust.1 pkt.4 ustawy o strażach gminnych.
Czy dwa błędy dyskwalifikują tekst? Najwyraźniej nie.
Cytat nr 4 „Lista wykroczeń, za które straż miejska może wystawić mandat, jest długa. Wiele z występków zawarto w kodeksie wykroczeń.”
Kolejny symptom chorobowy – mieszanie pojęć.
Pytanie retoryczne, czym jest występek? „Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych albo powyżej 5 000 złotych, karą ograniczenia wolności przekraczającą miesiąc albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc.” art. 7 § 3 Kodeksu Karnego.
Czy Kodeks wykroczeń zawiera występki? Nie, kodeks wykroczeń zawiera wykroczenia. Dla przypomnienia. Art 1 kodeksu wykroczeń „Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.”
Różnice w definicji obu pojęć aż biją po oczach.
Czy trzy błędy dyskwalifikują tekst? Nic podobnego, przynajmniej w oczach odpowiedzialnego za publikację.
Czy w tekstach poradnikowych można sobie pozwolić na dowolność używanych pojęć? Moim zdaniem to niedopuszczalne. Proponuje cytat nr 5.
„Wśród nich (tych czynów zabronionych) zdecydowanie najczęstsze są zgłoszenia związane z nieprawidłowym zachowaniem uczestników ruchu drogowego. (dopisek i podkreślenia własne)
Zgłoszenie nieprawidłowego zachowania w dowolnym zakresie nie stanowi czynu zabronionego, chyba że jest zgłoszeniem fałszywym. To powinien rozumieć każdy, to w miarę poprawnie posługuje się językiem polskim w mowie i piśmie.
Czy cztery błędy…?
Cytat nr 6.
„Warto na przykład wiedzieć, że w 2016 roku straż miejska straciła część uprawnień. Mowa tu o możliwości wystawienia mandatu za przekroczenie prędkości zarejestrowane za pomocą mobilnego fotoradaru. Po wielu skargach Najwyższa Izba Kontroli odebrała to prawo funkcjonariuszom z powodu wielu nadużyć i niejasności.” (podkreślenie własne)
To już nie jest kwestia prostego błędu, to nieznajomość podstaw systemu prawnego RP i przy okazji luki w wiedzy historycznej.
Najwyższa Izba Kontroli nie ma i nigdy nie miała uprawnień ustawodawczych. Zmiany uprawnień straży gminnych/miejskich dokonał Sejm i Senat RP, a Prezydent RP te zmiany zatwierdził. Przedmiotowego raportu NIK, szczególnie w jego warstwie merytorycznej omawiał nie będę. Nie będę, ponieważ już kiedyś to zrobiłem. Od tamtego czasu, nic w mojej opinii się nie zmieniło.
Pięć błędów w jednym tekście? To dzieje się naprawdę?
I jeszcze jeden cytat, tak niemal na koniec.
„Zapłatę za mandat od straży miejskiej uiszcza się zwykle przez internet, wpłacając należność na rachunek bankowy właściwego urzędu wojewódzkiego lub urzędu miasta. Numer konta zawsze umieszczony jest na odcinku A i B mandatu. Można też zapłacić osobiście w regionalnych kasach straży miejskiej.” (podkreślenie własne)
Kwoty z grzywien nałożonych przez strażników miejskich dokonuje się na rachunek właściwego urzędu gminy, a nie urzędu wojewódzkiego. Regionalne kasy straży miejskiej? Taki twór istnieje wyłącznie w wyobraźni, anonimowego, autora tekstu o „uprawnieniach” straży gminnych wobec kierujących.
Reasumując. Siedem błędów merytorycznych. SIEDEM, Panie i Panowie.
Tekst „Za co straż miejska może wystawić mandat kierowcy ?” napisał zawodowy dziennikarz? Jeżeli ktoś z Was chce odpowiedzi na to pytanie, sam musi ją znaleźć.
„Ludzie nie znają szczegółowo uprawnień strażników.”
Jaka kuracja jest, w tym przypadku odpowiednia?
Skoro autor komentowanego tekstu sam (nieco nieświadomie) przyznaje, że nie zna uprawnień strażników, to jedynym lekarstwem jest edukacja.
Trzeba wciąż pisać i mówić o tym, co ważne. O tym, co mamy prawo robić, na jakie podstawie prawnej i dlaczego.
Należy wykorzystywać do tego każdy dostępny kanał komunikacyjny. Rzeczowo i sprawnie technicznie.
Jeżeli nie będziemy tego robić, wrócą czasy, gdy „gwiazdki” w typie Emila R. będą przekonywać, że to my jesteśmy winni temu, że ludzie łamią zasady. To będzie koniec wszystkiego, co warte jest walki.
ps.
Jeżeli, ktoś z Was myśli, że nie zauważyłem kolejnego błędu, jakim jest nieprawidłowe użycie określenia „straż miejska”, to jest w błędzie.
Piotr Ichniowski
foto: pixabay.com