„10 powodów dla których ludzie chcą zlikwidowania straży miejskich” powrót po latach
6 marca 2024„10 powodów dla których ludzie chcą zlikwidowania straży miejskich” powrót po latach
Zaskakujące, dla mnie, mimo wszystko, jest to jak długo w przestrzeni publicznej trwają niektóre z moich wypowiedzi.
Ostatnio, niejako przez przypadek, trafiłem pod adresem https://www.sm.szczecin.pl/aktualnosci/z-forum-w-obronie-strazy-miejskiej na tekst z przed ponad 12 lat.
Opublikowany na nie istniejącej w ówczesnej formie witrynie internetowej Stowarzyszenia Krajowa Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych.
To podstawowe tezy, z krótkimi komentarzami odnoszącymi się do współczesności.
„Oto 10 „powodów” dla których, różni ludzie chcą zlikwidowania straży miejskich:
Niezrozumienie, zakresu zadań wynikających z ustawy o strażach gminnych – straż gminna/miejska powołana jest do ochrony porządku publicznego a nie – bezpieczeństwa publicznego.
Niezrozumienie, najczęściej wiązało się (i wiąże nadal) z brakiem wiedzy na temat tego co robi straż miejska w konkretnym mieście.
Od wielu lat wyznaje w tej kwestii jedną zasadę „ludzie mają prawo wiedzieć nie tylko co robią strażnicy miejscy ale również (a może przede wszystkim) dlaczego to robią”.
Tu jest zdecydowanie lepiej niż przed ponad dekadą, wiele jednostek ma swoje witryny internetowe, równie dużo (może więcej) swoje strony w mediach społecznościowych. Informują o swoich działaniach, wskazują na bezpieczny styl zachowania w miejscach publicznych, Często wspierają lokalne inicjatywy na rzecz poprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego. To dobra droga.
Utożsamianie strażników, ich działania, z decyzjami podejmowanymi na zupełnie innym szczeblu. Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że komendant straży miejskiej/gminnej wykonuje polecenia przełożonego – Wójta, Burmistrza, Prezydenta Miasta i o ile są one zgodne z prawem, nie ma podstaw do ich kwestionowania. (…) Pretensje proszę kierować pod adresem twórców prawa a nie strażników miejskich.
Mit niestety ciągle istniejący a ja podtrzymuję swoją opinię, w tej kwestii. Pretensje proszę kierować pod adresem twórców prawa a nie strażników miejskich.
Tworzenia jednostek straży, które są dysfukcjonalne – znam wiele przypadków w Polsce funkcjonowania straży w składzie dwu, trzy osobowym. Taka straż nie jest w stanie wykonywać ustawowych zadań, bez względu na stopień zaangażowania strażników.
Było, minęło, Nie ma fotoradarów, nie ma pokusy tworzenia jednostek „specjalistycznych” do obsługi automatycznych urządzeń rejestrujących naruszenia przepisów, w ruchu drogowym. Za to coraz więcej jednostek straży gminnych/miejskich podejmuje działania związane z ekologią. To doskonale inicjatywy, które mogą przynieść tylko dużo dobrego.
Przekazywanie straży niepopularnych zadań, uprawnień – które w perspektywie tworzą zły wizerunek, najprostszy przykład to fotoradary – jako środowisko nigdy nie zabiegaliśmy o prawo używania fotoradarów, dostaliśmy je „z całym dobrodziejstwem inwentarza” jako element rządowego programu „Razem Bezpieczniej”.
Odkąd straciliśmy uprawnienia do używania „fotoradarów” w zasadzie mit upadł. Mamy nowe uprawnienia, ale dotychczas nikt nie reagował tak histerycznie i nienawistnie jak w przypadku ww. urządzeń.
Tworzenie mitu „straż miejska łupie kierowców” – wykreowanego przez dziennikarzy, podtrzymywanego przez niektórych polityków, tymczasem trzeba jasno powiedzieć, że myli się tu skutek z przyczyną. To ludzie łamią przepisy obowiązującego kodeksu ruchu drogowego, a strażnicy egzekwują ich przestrzeganie.
To mit wyjątkowo niesprawiedliwy, krzywdzący, w swej naturze.
Niedawno w przepastnych czeluściach internetu znalazłem dokument, którego byłem redaktorem i autorem wstępu i zakończenia.
Napisałem wtedy „Naszą podstawową misją jest zapobieganie naruszeniom porządku publicznego.(…) Pomagamy potrzebującym, kiedy to jest potrzebne. Stanowczo egzekwujemy obowiązujące prawo, bo to jest właściwe postępowanie” (podkreślenia własne). Podtrzymuje te słowa z całą stanowczością.
Unikania przez inne służby niepopularnych działań – wróćmy na chwilę do fotoradarów, skoro w niektórych gminach województwa zachodniopomorskiego dochodzi do 50 – 60 tysięcy wykroczeń polegających na przekroczeniu prędkości to co to oznacza ?
Było, minęło, służby doszły do porozumienia i syndrom kelnera (to nie ja, to kolegi sprawa) przestał w sposób dokuczliwy pojawiać się w przestrzeni współpracy.
Kreowanie przez media wizerunku strażnika – bandyty, łupieżcy itp. – jeżeli tylko da media piszą wyłącznie o tym co złe w strażach, o przestępcach w mundurach, o aferach, łamaniu prawa itp. przykład – kampania medialna w mediach polski południowej, która doprowadziła do dymisji Komendanta Straży Miejskiej Miasta Krakowa.
To mit równie krzywdzący, jak mit nr 5. I jak to mit nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście i wśród nas zdarzają się czarne owce. Moim zdaniem, powinny być eliminowane ze środowiska (oczywiście po prawomocnym wyroku sądu) a
Unikanie informacji o tym co dobrego robią straże miejskie – media ogólnopolskie unikają pisania dobrze o strażnikach, bo wtedy zawalił by się kreowany wizerunek, a przecież można by wiele dobrego powiedzieć, od małych spraw – rozwiązywania lokalnych problemów z oznakowaniem drogowym, wsparciem dla organizacji wolnego czasu młodych ludzi, przez działania w nadzwyczajnych zagrożeniach.
Tworzenie mitu „straże bez fotoradarów nie mają sensu istnienia”, a „my za fotoradary umierać nie będziemy” – chętnie zamienimy te uprawnienia na inne, których brak znacznie utrudnia rozwiązywanie problemów zgłaszanych przez mieszkańców naszych miast.
Ten mit od wielu lat jest nieaktualny, co prawda przeżyliśmy, w całym kraju, falę likwidacji jednostek straży, ale dziś ten mit zdecydowanie należy do przeszłości. Straże istnieją i nic nie wskazuje na to by ten stan rzeczy miał ulec zmianie.
Tworzenie nieprzemyślanych, nie przystających do rzeczywistości, inicjatyw zmian prawa – choćby, fatalnie przygotowana, w sposób nie przemyślany reklamowana sprawa – budowy policji municypalnej na bazie największych straży miejskich w Polsce, źle przysłużyła się i tak nie najlepszemu wizerunkowi straży.
Na szczęście, moim zdaniem ten etap mamy już daaaleko za sobą i oby tak zostało.
Post Scriptum
Oczywiście, każdy z nas może wymienić wiele powodów, dla których ludzie chcą zlikwidowania straży miejskich. Ja również mógłbym je długo wymieniać, ale cel tej publikacji jest inny, chciałbym namówić was do dyskusji…
O czym? Choćby o tym:
1. dokąd zmierzamy?
2. jakich zmian oczekujemy?
3. co zrobić by ludzie przestali myśleć o likwidacji Straży Miejskiej jako formacji i jako poszczególnych jej jednostek?
i proszę, zostawmy na boku sprawy oczywiste … choćby emerytury…
ale to tylko, moje propozycje.
Piotr Ichniowski, strażnik miejski, członek Polskiego Związku Straży Miejskich i Gminnych