Czy strażnik miejski powinien umieć pisać – trzeci

Czy strażnik miejski powinien umieć pisać – trzeci

20 maja 2024 Wyłączono przez Biuro PZSMiG

Tak, zdecydowanie tak. Strażnik Miejski powinien umieć pisać. Szczególnie ten zajmujący się komunikacją społeczną w jednostce.

Zgodziliśmy się, musi, ale są różne rodzaje pisania, również, jeżeli chodzi o komunikację społeczną.

Mam nadzieję, że zgadzacie się ze mną, że ludzie, społeczność lokalna ma prawo do rzetelnej, przyzwoicie napisanej informacji. Informacji spójnej dającej przekaz profesjonalizmu nie tylko strażnika piszącego, ale przede wszystkim profesjonalizmu działania strażników, w sytuacji, którą opisuje.

Nie będę was przekonywał, że mój styl jest och i ach, bo nie w tym problem i nie o tym chce pisać.

Nikt nie rodzi się geniuszem klawiatury. Podobnie jak nikt nie wie wszystkiego na każdy temat. Dlatego postanowiłem podzielić się z Wami obrazem mojego biurka, czyli warsztatu pracy.

Dlaczego? Bo biurko rozumiane cokolwiek alegorycznie to coś bez czego naprawdę trudno się obyć, kiedy chcemy pisać.

Uwaga, będzie banał…

Pisanie to proces, który ma swoje fazy. O różnej długości, różnej intensywności, różnej barwie.

Faza pierwsza – Pomysł.

                – pomysł?

Pomysłem może być cokolwiek. Począwszy od informacji z firmowego kanału w komunikatorze, kopii notatki służbowej, rozmowy z kolegą albo z przełożonym.

Konieczne go zapisz. Wszystko jedno jak, czy analogowo, czy cyfrowo, to twój wybór i twoja droga. Kiedy się na nią zdecydujesz, bądź konsekwentny. Zestawienie „zapomnianych” pomysłów potrafi przybrać postać bardzo długiej listy.

Jeżeli nie wykorzystasz tematu dziś, możesz to zrobić jutro, albo pojutrze. Pomysł/temat zapisany = zapamiętany, chyba że zgubisz notes i siebie przy okazji 😊 .

                – zbieramy materiały

To ważne. Możesz podejść do tego na dwa sposoby, choć tylko jeden nigdy nie zawodzi. Możesz zebrać wszystkie niezbędne materiały na dysku twojego komputera albo kartkach twojego notatnika, albo możesz ich szukać „w panice” w momencie pisania tekstu. To może wymagać otwarcia wielu, „bardzo wielu” zakładek w przeglądarce i również dużego poziomu stresu, albo odrobiny pracy w skupieniu i zbierania materiałów, które mogą się przydać nie tylko dziś, ale również pojutrze.

Nie mam zamiaru zabraniać ci korzystania z przeglądarki i wielu, wielu otwartych jednocześnie okienek. Pamiętaj tylko, że dużo łatwiej jest pracować w takim systemie, kiedy masz do dyspozycji dwa monitory. Na jednym edytor tekstu, na drugim – przeglądarka. Zaleta? Nie rozprasza cię konieczność minimalizowania okienka, kiedy szukasz czegoś, co jest ci potrzebne.

Zbieramy materiały? A po co, przecież mam na przykład kopię notatki urzędowej/ służbowej. Fakt masz. Czy to na pewno wszystko?

Przecież tekst warto uzupełnić o zdjęcia. Z mojego punktu widzenia możemy mówić o dwóch rodzajach zdjęć:

  1. Ilustrujących – to zdjęcia bezpośrednio związane z tematem tekstu i tym, co się wydarzyło, zdjęcia z miejsca interwencji, może nawet z udziałem ludzi innych niż my. Wtedy należy pamiętać o tzw. anonimizacji, ale o tym napisze kilka słów osobno. Do tego rodzaju obróbki zdjęć używam darmowego programu photopea. Sprawny, dość szybki z przyjaznym interfejsem.
  2. ilustracyjnych – to zdjęcia związane z tematem, ale nie koniecznie pokazujące nas, naszych kolegów przy pracy. Znaleźliśmy fajnie darmowe zdjęcie, uzupełniamy go o swoje elementy, np., w programie canva.com i macie fajną fotkę ilustrująca tekst.

To oczywiście nie wszystko, w kwestii zbierania materiałów. Kiedy piszę o interwencji związanej z naruszeniem prawa, staram się zawsze zwrócić uwagę na przytoczenie brzmienia naruszonego przepisu. A to z kolei daje szanse na wskazanie linku do strony źródłowej.

Tu zawsze stosuję przekierowanie do serwisu isap.

Warto pamiętać ten adres, warto mieć mini bazę linków do poszczególnych aktów prawnych, które często cytujemy.

Po co to wszystko? Przedstawię moje stanowisko w tej sprawie, przy innej okazji.

                – planujemy, co chcemy napisać, w zasadzie, jak chcemy to napisać.

No właśnie, co chcemy napisać? Informację, czy może tekst o charakterze prewencyjno-profilaktycznym? Żeby nie zaciemniać, skupię się tylko na wyżej przytoczonych rodzajach tekstów medialnych.

Informacja – to krótki tekst odpowiadający na podstawowe informacje – co się wydarzyło, kiedy, gdzie, w jakich okolicznościach? Jakie były konsekwencje, tego, co się wydarzyło. Istotne, by było krótko i „na temat”. To ma być tekst informujący a nie oceniający.

Tekst prewencyjno-profilaktyczny – dotyczy konkretnej sprawy (nie interwencji) – np. obowiązków właścicieli zwierząt. Zachęcam wszystkich zainteresowanych do pisania nie tylko o tym, kogo, gdzie i za co strażnicy…

Z takich tekstów, wolniej lub szybciej, tempo nadajecie wy, może powstać ciekawa baza wiedzy. Można się do niej odwoływać przy kolejnych publikacjach, poprzez przekierowanie wewnętrzne.

Dlatego na moim biurku zawsze znajdziecie (poza komputerem) notatnik(i).

Następnym razem, będzie o fazie drugiej – realizacji.

Później – fazie trzeciej – publikacji.

Tradycyjnie, nie musisz zgadzać się z tym, co napisałem. Możesz korzystać z moich propozycji i sugestii do woli.

Ważne, jeżeli nie chcesz, nie musisz nikomu przyznawać się, że z nich korzystasz. To nie jest karalne. 😊 😊

P.I.

Ps.

Wiem, że niektórzy z was mogą być rozczarowani brakiem cytatów, nie ma obaw, wrócą już niedługo.